Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Łututu?

Wybaczcie, ale musiałam tak zacząć!

Nie patrząc na zdjęcie już po tym słowie wiecie, że przychodzę do Was z nowością od @ewa_maciejczuk_autor no dobra mógłby to jeszcze być kto inny, ale szanujmy się. Napisałam z tą larwą wspólną książkę, więc to logiczne, że jeszcze bardziej będę Wam opowiadać o jej twórczości - proste, jak diablica w piekle.

Kojarzycie już jednych bohaterów od Ewy o imieniach Amelia i Gabriel? No ten tego, to kto miał niedosyt? Ja się przyznam, miałam ogromny! I choć znałam ich historie hohohoho przed Wami czy wydaniem, to nic nie zastąpi czytania tego na kartkach papieru.

A to co się tam wyprawia, o matko piekielna.
Poniosło autorkę! W pozytywnym rzecz jasna sensie no nie, żeby nie było.

Gwarancja adrenaliny, podnoszenia ciśnienia z przerwami na przeklinanie tej dwójki czy samej autorki, nietuzinkowa fabuła oprawiona w takie hot sceny, jakbyście papryczek się najedli i wachlarz emocji, tak spory, jak paleta z kolorami w Castoramie. A to tylko nie liczne atrakcje, jakie zapewnia książka "Napędzana pasją"!

Trzema słowami "musicie to przeczytać". Koniec, kropka. Tu nie ma żadnego ale. Znacie Highway, to musicie znać tą, bo jak Ewa pisze o ścigaczach, to nie ma zmiłuj. Uwielbiam ją w takim klimacie🥵

Tak w skrócie co się tam wyprawia: Amelia po tym, jak w życiu Gabriela pojawia się kobieta z przeszłości musi przewartościować własne żyćko. Jedna decyzja zmienia wszystko, a w cierpieniu jest się zdolnym do odkrywania własnego ja, po przez niewyobrażalną dla siebie adrenalinę. Tylko co jeśli mężczyzna nie zamierza o niej zapomnieć całkowicie? I co musiałoby się wydarzyć, aby można byłoby wybaczyć komuś, kto nas całkowicie zranił?

O tym przekonacie się sięgając po ich historie, ja jedynie co mogę Wam powiedzieć to fakt, że polecam z czystym sumieniem nowość Ewy!

Dziękuję słońce, że mogłam jeszcze raz powrócić do tej historii, tylko w wydanej wersji 🏍💚

#booklover #wydawnictwonocą #motolife
#bookstagram #czytajlegalnie #książkimojamiłość
#czytampolskichautorów #ewamaciejczuk

Łututu?

Wybaczcie, ale musiałam tak zacząć!

Nie patrząc na zdjęcie już po tym słowie wiecie, że przychodzę do Was z nowością od @ewa_maciejczuk_autor no dobra mógłby to jeszcze być kto inny, ale szanujmy się. Napisałam z tą larwą wspólną książkę, więc to logiczne, że jeszcze bardziej będ...

Rozwiń

Zwiń

Kiedy Anetka napisała do mnie, czy zechciałabym zostać patronką jej nowej książki, to bez zawahania się zgodziłam. Sami wiecie, że ostatnio rzadko moje logo Diabolus gdzieś widnieje, więc jeżeli już się ono pojawia, to znak, że książka jest warta każdej sekundy w życiu i tak właśnie jest z tytułem "Co z nami..."!

To niesamowite, jak autorka oddaje w treści aktualne realia, w jakich żyjemy, bo kto z nas nie siedzi dzisiaj w mediach społecznościowych i z kimś niekonwersuje, próbując jednocześnie uciec od rzeczywistości? Chyba wszyscy uciekamy do wirtualnego świata, aby móc poczuć namiastkę szczęścia, przynajmniej ja tak z pewnością robię.

Ale od początku, bo muszę Wam troszkę zobrazować fabułę.

W treści poznajemy dogłębnie trzech bohaterów:
Marię, Piotra i Łukasza, którzy uciekając od problemów w domu, zagłębiają się w czeluściach internetu. Ich trójka pragnie w ten sposób poczuć się w końcu doceniona, ważna i... kochana. Tylko, jakie konsekwecje będą, jeśli oboje mężczyzn poczuję coś więcej do jednej kobiety, poznanej w sieci?

O tym Wam nie powiem, to musicie sami odkryć, ponieważ tematy, jakie porusza Aneta, to nic innego, jak prawdziwy rollecoaster emocji!

Tutaj nie ma możliwości odłożenia książki po iluś stronach, tu otwiera się książkę i zamyka dopiero wtedy, kiedy treść jest pochłonięta na raz, a szalejące serce nie zatrzymuje własnego pędu, nawet po kilkudziesięciu godzinach od skończenia historii. Wwierca się ona w dusze i umysł z taką siłą, że każdy późniejszy ruch, jaki wykonujemy w życiu, sprawia, iż wracamy do bohaterów ukazanych w książce autorki.

Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak realistycznie Aneta opisała całą ich relację, bo to naprawdę niesamowite móc czytać niby książkę, a czuć się, jakby siedziało się obok bohaterów i widziało ich zachowania czy ruchy, jakie wykonują względem siebie.

Jeżeli szukacie dobrej historii, której nigdy nie zapomnicie, to koniecznie piszcie do Aneta Kozińska po swój własny egzemplarz, ja ze swojej strony gorąco polecam! 😈

Dziękuję autorce, że mogłam mieć tak cudowną historię pod swoimi skrzydłami, jestem dumna, że mogę Wam ją polecać z czystym sumieniem, nie martwiąc się, że mogłaby Was zawieść!

Kiedy Anetka napisała do mnie, czy zechciałabym zostać patronką jej nowej książki, to bez zawahania się zgodziłam. Sami wiecie, że ostatnio rzadko moje logo Diabolus gdzieś widnieje, więc jeżeli już się ono pojawia, to znak, że książka jest warta każdej sekundy w życiu i tak właśnie jest z...

Rozwiń

Zwiń

Dostałam ostatnio propozycję nie do odrzucenia od @mocneksiazki i... Jak widzicie, nie odrzuciłam! Jak dobrze, że Kasia ma taką moc i zna mój gust, by mi nie odpuścić zrecenzowania nowej książki @magda_kukawska_autorka 🥵

Jestem świeżutko po lekturze, bo skończyłam ją jakieś piętnaście minut temu i jedyne co mi się ciśnie na język to "Chcę jeszcze!".

Świat BDSM nie jest łatwy do opisania, mało tego autorka nie tylko pokazuje nam tajniki zdrowej relacji Uległa-Pan, ale także jak takie relację nie powinny wyglądać, a i jak łatwo poprzez własne demony i lęki nie odczuwać tego, że coś powinniśmy zmienić.
Magda, prócz świetnego resarchu w każdej dziedzinie, którą opisuję w treści, dała także sobie trudne wyzwanie, aby poruszyć ciężkie tematy w książce i moim zdaniem, opisała wszystko nie tyle co ze smakiem, ale z wyczuciem dla czytelnika w sferze emocjonalnym. Nic, co jest opisane w treści nie jest krzywdzące dla osób, które mogły w swoim życiu doznać szkód na psychice przez potwory (ludźmi, tych sk*rwieli nie nazwe [za przekleństwo cenzurowane przepraszam, choć nie żałuje]). Stylistyka, to jedna wielka petarda, więc niech mnie ktoś oświeci, dlaczego takie właśnie treści (nie toksyczne, wspierające, dające ukojenie, ale i rozrywkę) nie są nagłaśniane? (To chore, bo właśnie takie książki powinny, być na tyle znane, aby wyskakiwała mi taka pozycja z lodówki).

Przyznaje bez bicia, pierwszego tomu nie czytałam, ale zaraz nadrobię. Autorkę pierwszy raz mogłam poznać, dzięki drugiemu tomu (ten na zdjęciu), który mnie oczarował, ale już uspokajam, Wy także możecie przeczytać tom drugi, bez znania pierwszego, choć już znając styl Magdy, zachęcam do obu!

Co dostaniecie w treści, która pozostanie we mnie na wieki?
Dziewczynę przelęknioną i przesiąkniętą złymi nawykami i relacjami, przystojnego zbawcę chirurga, wysublimowane sceny erotyczne, świetnie wykreowane postacie, genialnie pokazany świat BDSM oraz zastrzyk emocji!

Wraz z Sarą przeżyjecie mnóstwo emocji, a nawet jej własną terapię, którą uparcie będzie chciała wyprzeć.

Magda, to było genialne przeżycie, życzę Ci mnóstwo sukcesów 🤍

"Masochistka" zapisujcie tytuł, bo czekam na Wasze opinie 😈

Dostałam ostatnio propozycję nie do odrzucenia od @mocneksiazki i... Jak widzicie, nie odrzuciłam! Jak dobrze, że Kasia ma taką moc i zna mój gust, by mi nie odpuścić zrecenzowania nowej książki @magda_kukawska_autorka 🥵

Jestem świeżutko po lekturze, bo skończyłam ją jakieś piętnaście min...

Rozwiń

Zwiń